Spacerując po uliczkach Starówki można spotkać ciekawych ludzi.
Na przykład balonowego biznesmena, sprzedawał prezerwatywki w rozmiarze XXXXL:
Nasz krajowy Harry Houdini, ale nie można go fotografować, więc nie zrobiłem mu zdjęcia ;)
No i mój ulubieniec, warszawski trubadur, wygląda jak za cara :)
To tyle. Zapraszam następnym razem.
Swietnie wypatrzone;)Ciekawe indywidua - bardzo cieple:)
OdpowiedzUsuńpozdr. G
ps nie wiedzialam,ze zyles za cara;)
Długowiecznosć to u mnie rodzinne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Houdini mój favorite :) jaka postawa ! :)) a zdjęcia fajowe
OdpowiedzUsuńBasia, było widzieć jak się potem tymi łańcuchami obwiązał :)))
OdpowiedzUsuń